Dmuchamy wiatrem w skrzydła

    „Sprawny staż” to program dla studentów i absolwentów z niepełnosprawnościami z całej Polski, którego inicjatorem jest Fundacja Grupy ERGO Hestia Integralia. O wartościach, jakie niesie projekt, oraz o tym, co łączy życie zawodowe z karierą sportową, rozmawialiśmy na scenie z Anną Raniewicz, reprezentantką Polski w ampfutbolu i ambasadorką programu, a także Moniką Truszkowską-Bednarek, prezeską fundacji.

    Co jest najważniejsze w sporcie?

    Anna Raniewicz: Sport to opowieść o budowaniu charakteru i osobowości. O przekraczaniu kolejnych barier oraz inspirowaniu innych, że w ogóle można je przekraczać. Najważniejsze to cały czas widzieć przed sobą cel, do którego dążymy – jeśli nie zapominamy o tym, po co trenujemy, to łatwiej zmotywować się do regularnej, ciężkiej pracy. Codzienne działanie – a przede wszystkim jego efekty – fantastycznie pobudzają, naprawdę!

    Łatwiej utrzymać motywację po kolejnym spektakularnym sukcesie czy odzyskać ją po dotkliwej porażce?

    A.R.: Wydaje mi się, że zawsze łatwiej odbić się od dna, niż utrzymywać się cały czas na szczycie. Moja dotychczasowa kariera to dowód, że nigdy nie jest na tyle źle, żeby się poddać. Po stracie nogi całe życie trenowałam pływanie, czyli sport indywidualny – startowałam w mistrzostwach świata, igrzyskach paraolimpijskich, zdobywałam medale. Ta droga w pewnym momencie się skończyła, ponieważ musiałam pójść na studia, a potem do pracy – codzienne, zwykłe życie trudno było pogodzić z ciągłymi, wymagającymi treningami. Kiedy jakiś czas później odkryłam ampfutbol, ponownie poczułam tę iskrę, co u progu kariery, choć przyznam szczerze, iż początki nie były łatwe.

    Dlaczego?

    A.R.: Sport drużynowy rządzi się innymi prawami – musisz w większym stopniu polegać na innych, liczyć na pozostałych, nie tylko na siebie. To trudne, bo kiedy wiele wymagasz od siebie i doskonale wiesz, jak dużo jesteś w stanie poświęcić, by osiągnąć cel, czasem przelewasz pewne negatywne emocje na koleżanki czy kolegów z drużyny. W ampfutbolu odpowiedzialność i sukces zawsze są wspólne, mniej osobiste. Myślę, że teraz w zespole dogadujemy się świetnie, mam nadzieję, że pozostałe dziewczyny z reprezentacji to potwierdzą. (śmiech) Wkrótce ruszamy do Kolumbii na mistrzostwa świata, będzie się działo.

    Ania została niedawno ambasadorką programu „Sprawny staż”. Jaka idea przyświeca tej inicjatywie?

    Monika Truszkowska-Bednarek: Program jest naszym trzyletnim już dzieckiem. Współpraca z Anią oraz pozostałymi ambasadorami to pomysł Integralii, by połączyć się ze światem sportu, gdyż w życiu zawodowym dostrzegamy wiele podobieństw, jeśli chodzi o szukanie własnej ścieżki czy zdobywanie kolejnych celów i osiąganie sukcesów. Fundacja Integralia została powołana do życia 20 lat temu, od razu z myślą, iż będziemy pomagać osobom z niepełnosprawnościami – wtedy jeszcze niezbyt często używano słowa „różnorodność” w takim właśnie kontekście. Każda nasza nowa OzN był ogromną nauką tego, jak w ogóle działać i jak współpracować z ludźmi z niepełnosprawnościami. Na obecną chwilę w Grupie ERGO Hestia zatrudniamy ponad 120 osób z niepełnosprawnościami, a wewnętrzny program stażowy jest jedną ze ścieżek, dzięki której pozyskujemy kandydatów.

    Postanowiliście więc podzielić się doświadczeniami i przenieść je do innych biznesów?

    M.T.B.: Tak! Wymyśliliśmy program „Sprawny staż”, ponieważ nawet największe firmy często mają niewielkie lub zerowe doświadczenie w rekrutacji osób z niepełnosprawnościami. „Sprawny staż” to inicjatywa kierowana do studentów i absolwentów do 30. roku życia. Współpracujemy ze znanymi, dużymi markami, mamy 12 świetnych partnerów. Jesteśmy pomostem między osobami z niepełnosprawnościami a przedsiębiorcami. Dmuchamy wiatrem w skrzydła! To niezwykle wartościowa inicjatywa, gdyż osoby z niepełnosprawnością, które trafiają do naszej fundacji, to najczęściej ludzie albo niewierzący we własne umiejętności, albo mający złe doświadczenia na rynku pracy – dlatego bardzo kompleksowo podchodzimy do tematu, m.in. szkoląc organizacje z zakresu różnorodności. Zmieniamy perspektywę biznesu, wciąż ma on bowiem wiele obaw przed zatrudnianiem osób, którym los rzucił liczne przeciwności. Inkluzywna rekrutacja i niewykluczanie na etapie rozmowy kwalifikacyjnej to ogromne wyzwanie dla działów HR.

    Z czym są związane złe doświadczenia osób z niepełnosprawnościami na rynku pracy? To w większym stopniu problem ze znalezieniem zatrudnienia czy może doświadczenie różnych form dyskryminacji już po podjęciu pracy?

    M.T.B.: Często jest tak, że kandydaci z niepełnosprawnościami wzorowo przechodzą wszystkie etapy rekrutacji, a zostają odrzuceni dopiero w ostatniej fazie, kiedy pracodawca dowiaduje się o ich niepełnosprawności. Tak nie powinno być, ale drzwi w organizacjach – niestety – nadal są zamykane. 

    Stworzenie inkluzywnego miejsca pracy to ogromne wyzwanie dla firm. Sama, kiedy dołączałam do Integralii, miałam obawy przed komunikacją z osobami z niepełnosprawnościami, np. czy mogę powiedzieć do kolegi poruszającego się na wózku inwalidzkim: „podejdź do mnie”. To niby drobiazgi, ale powodujące, że menedżerowie się wycofują. Pamiętajmy przy tym, że 80 proc. niepełnosprawności nie jest widocznych, co z kolei wywołuje lęki u osób z takimi niepełnosprawnościami – ukrywają się, nie czują się pewnie i bezpiecznie w miejscu pracy. Pracodawca widzi wycofanego pracownika i wydaje mu się, iż jest mniej wydajny, tymczasem problem może być znacznie bardziej złożony. 

    Aniu, jak się czujesz jako ambasadorka programu? Na początku rozmawialiśmy trochę o tym, co jest najważniejsze w sporcie. Wydaje mi się, że sport to również świetna platforma do przekazywania ważnych wartości.

    A.R.: Myślę, że cała nasza kobieca reprezentacja ampfutbolu nieustannie udowadnia, że nieważne, czy masz nogę, czy nie, czy widzisz, czy nie – i tak jesteś w stanie zrobić wiele, wystarczy tylko i aż uwierzyć w siebie. „Sprawny staż” otwiera ramiona i pomaga wyjść ze strefy komfortu, to bardzo cenne, zwłaszcza że wiele osób z niepełnosprawnościami po prostu nie akceptuje samych siebie. Cieszę się, że ja również mogę inspirować innych do bycia sobą i cieszenia się życiem.